poniedziałek, 16 września 2019

Na noże, czyli "Pewnego razu..."

Od polskiej premiery najnowszej produkcji Quentina Tarantino Once upon a time in... Hollywood minęło już miesiąc. Widziałam ten film i chciałabym podzielić się swoimi spostrzeżeniami - nie dotyczącymi samego filmu, ale aspektu życia, o którym przypomniałam sobie podczas seansu. 


Pewnego razu... obejrzałam w dzieciństwie film. Genialny film. Miałam może 6-7 lat, strach w oczach, ale fascynacja była tak silna, że chciałam zobaczyć go ponownie. Okazja nadarzyła się niedługo później. Pamiętam, że zanim rozsiadłam się wygodnie przed telewizorem, musiałam wypełnić domowe obowiązki i tego dnia - niestety, podłoga, którą sprzątałam, na pewno nie była umyta dokładnie. Cóż... walka na czas, która warta była świeczki zdefiniowała, co było dla mnie ważniejsze. Film. Ową produkcją był komediowy horror Romana Polańskiego Nieustraszeni pogromcy wampirów (notabene, z rewelacyjną ścieżką dźwiękową!) z 1967 r. Na ekranie w jednej z głównym ról zobaczyć możemy samego Polańskiego, ale także i przepiękną młodą aktorkę Sharon Tate, która jak okaże się później - odegrała znaczną rolę (nie tylko filmową) w życiu reżysera. 

Pewnego razu... a właściwie pewnego sierpniowego wieczoru kilka lat temu odżyły w mej pamięci wspomnienia z dzieciństwa. Lubię czytać o ludziach, którzy w pewnym sensie mnie ciekawią. Rozmyślałam akurat o tym opisanym wyżej epizodzie z dziecięcych lat, kiedy postanowiłam bliżej poznać życiorysy Polańskiego i Tate. I jakże zdumiona byłam, gdy dowiedziałam się, jak potoczyły się losy tych dwóch artystów. Nie miałam pojęcia, że wschodząca gwiazda filmowa Sharon Tate zmarła zaledwie po dwóch latach od premiery filmu o wampirach. Została brutalnie zamordowana w dziewiątym miesiącu ciąży. Była żoną Polańskiego. 

Pewnego razu w... Hollywood to film, w którym występują postacie zarówno Romana Polańskiego (w tej roli polski aktor Rafał Zawierucha), jak i Sharon Tate (w którą wciela się przepiękna Margot Robbie). Nietrudno więc domyślić się o czym jest historia przedstawiona przez Tarantino. A skoro twórca filmowego hitu wzorował się na historii, która pewnego razu wydarzyła się w Mieście Aniołów,  to i przedstawia wątek kryminalny.

26-letnia Sharon Tate, ale także i cztery inne osoby, które Tate gościła w Los Angeles, ponieśli brutalną śmierć w nocy z 8 na 9 sierpnia 1969 r. Aktorce zadano szesnaście pchnięć bardzo ostrym narzędziem, nie oszczędzając przy tym jej ciążowego brzucha. Tate spodziewała się syna, któremu pośmiertnie nadano imiona Paul Richard. W tę sierpniową noc zginęło łącznie sześć osób... Ciężko jest wyobrazić sobie co musiał czuć przebywający w Anglii Polański, kiedy dowiedział się o tragedii.

Za śmierć tych osób odpowiedzialna jest sekta Charlesa Mansona - charyzmatycznego, chociaż w tym przypadku jest to określenie pejoratywne, przestępcy, który werbował młodych ludzi i wpajał im swoje ideologie. Skutkiem przekonań Mansona był akt morderstwa dokonany na niewinnych osobach. Przywódcę sekty schwytano. W 2017 r. zmarł w więzieniu, gdzie odsiadywał wyrok dożywocia. Towarzyszący mu członkowie sekty również zostali osadzeni.

I właśnie ten mord o podłożu ideologicznym stał się tematem moich rozważań. I doszłam do wniosku, że często my również zabijamy... być może nieświadomie i bez rozlewu krwi, ale jednak potrafimy pozbawić kogoś życia. Nasze zbrodnie też mają związek ze światopoglądem. Ponadto, my również dajemy sobie przyzwolenie na to, aby z powodu odmienności zdań zaatakować drugiego człowieka. A ile metaforycznych ciosów ostrym narzędziem przy tym zadajemy? Któż to wie...

Prawda jest taka, że świat oszalał. Świat internetu. Wydaje nam się, że wstukując na klawiaturze zlepek nieprzyjemnych słów wysyłamy je do jakiejś próżni. To złudne, bo każde wypisane słowo zawsze odbija się echem. Nigdy nie pozostaje rozmyte i zagubione. Zawsze znajdzie się ktoś, kogo nasz ostry komentarz zrani. Podobno pięć z szesnastu zadanych Sharon Tate ciosów było tymi śmiertelnymi. Wypowiadając się w internecie, ale również, gdy zabierasz głos w niewirtualnym życiu, zważaj na słowa. Nigdy nie wiesz, czy wymierzony przez Ciebie cios nie jest tym ciosem, który uśmierci czyjąś duszę. 







Zdjęcie Grafika: Grafika Google - na fotografii Sharon Tate w zaawansowanej ciąży

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz