środa, 26 października 2022

Moja i Twoja nadzieja

Do wydarzeń z lipca 1997 r. wraca się ostatnio częściej. Zdaje się, że to zasługa serialu, który pojawił się niedawno na jednej z platform streamingowych.  



Powódź tysiąclecia

Lipiec tamtego roku rozpoczął się letnią, piękną pogodą. Nic nie zapowiadało tragedii, która – dosłownie i w przenośni – zjawiła się jak grom z jasnego nieba. Już w pierwszych dniach miesiąca upał przeobraził się w obfite opady deszczu. To one zapoczątkowały gwałtowne wzbieranie wód w rzekach i doprowadziły do powodzi tysiąclecia.


Nadzieja

Jednak to co działo się po przebiciu przez wodę wałów powodziowych daje nadzieję. Jednocząca się ludność w geście solidarności – to daje nadzieję. W akcję ratowania przyłączali się zarówno mieszkańcy zalanych terenów jak i przyjezdni z całego kraju. To daje nadzieję w całej tej tragedii… że jest obok ktoś, kto nie zostawi w potrzebie.


Fala, która niszczy

Stabilna codzienność to te pierwsze licowe dni – życie, jak ta woda, płynie spokojnym nurtem ze względnie przyjemną pogodą. Zdaje się, że wszystko jest w harmonijnym porządku. Nie wiemy jeszcze, że nadchodzi fala, która ma zniszczyć tę harmonię. Uderza w nas właśnie wtedy, kiedy spoglądamy w niebo przyglądając się słońcu. Tracimy grunt pod nogami i nie mogąc zapanować nad żywiołem, płyniemy tam, gdzie woda zechce nas doprowadzić. To są wszystkie te tragiczne momenty w naszym życiu, przez które nie czujemy stabilnego podłoża. Nawet jeśli wezbrane wody opadną i my znów znajdziemy się na lądzie, powódź może pozostawić po sobie dalekosiężne skutki, tak jak niszcząca w 1997 r. woda.


Skutki żywiołu

Nie zawsze czas staje się sprzymierzeńcem. Są takie tragedie, po których trudno jest odbudować swój dobytek – nasze fundamenty pękają, a ściany pokryte są mułem i śmierdzącym szlamem, który nie znika mimo opadających wód. Teoretycznie wszystko jest dobrze, bo zagrożenie minęło, ale to co po sobie zostawiło nie odchodzi. I można w tym szlamie zostać, ale można też odbudowywać to, co zostało utracone i zniszczone.


Nadzieja na lepsze jutro...

I moja, i Twoja nadzieja w tym, by do pomieszczeń siebie na nowo tchnąć życie. Pontony i helikoptery w zalanym powodzią Wrocławiu byłyby nieprzydatne, gdyby mieszkańcy nie przezwyciężyli lęku i nie poddali się ewakuacji. Można oczekiwać pomocy z zewnątrz, ale bez własnego zaangażowania skuteczna pomoc nie nadejdzie. To tak, jakby z pomocą innych wyremontować dom, wyczyścić go, ale mułu opadającej wody nie zmyć ze swego ciała i ubrań. Jeśli Ty sam nie podejmiesz się procesu oczyszczania po powodzi życia, nikt nie będzie w stanie skutecznie ofiarować Ci wsparcia. Możesz mieć przy sobie kogoś, kto będzie chciał Ci pomóc – kogoś z rodziny, przyjaciela, terapeutę, lekarza. Jednak bez otwartości na tę pomoc, nie uzyskasz jej. Dopiero zaangażowanie dwóch osób zbuduje wał przeciwpowodziowy, którego zalewająca woda nie będzie w stanie tak szybko przebić. Wsłuchaj się w siebie, ale też i głos tego, który wał ten z Tobą buduje…



powódź powódź tysiąclecia wielka woda wrocław 1997 moja i twoja nadzieja netflix  psychoterapia

powódź powódź tysiąclecia wielka woda wrocław 1997 moja i twoja nadzieja netflix  psychoterapia

powódź powódź tysiąclecia wielka woda wrocław 1997 moja i twoja nadzieja netflix  psychoterapia

powódź powódź tysiąclecia wielka woda wrocław 1997 moja i twoja nadzieja netflix  psychoterapia

Zdjęcie Grafika: unsplash.com - Engin Akyurt

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz