niedziela, 13 sierpnia 2017

Czasem słońce, czasem deszcz

Czas nas uczy pogody. Wiele w tym prawdy. Dlaczego?



 Kiedy doskwierają upały, z utęsknieniem wypatrujemy kropli deszczu odpijających się z charakterystycznym dla siebie dźwiękiem o suchą ziemię. Kiedy w końcu chmury oberwą się, patrzymy w niebo łapiąc każdą z kropel, ciesząc rozpalone żarem ciało. I nabieramy orzeźwiający łyk powietrza.... A co taki deszcz daje naszej duszy?

Ponieważ mimo tego, że pora deszczowa jest tak potrzebna naszej Matce Ziemi, tak czasami chandra potrzebna jest naszemu wnętrzu. Smutek bez wątpienia otwiera w naszej świadomości te obszary, które kryją gorsze chwile i złe wspomnienia. Jesteśmy tak skonstruowani, że wypieramy ze swojej świadomości przykre momenty, blokujemy się na nie i pod żadnym pozorem nie chcemy do nich wracać. Okres smutku, jak na złość, przeszukuje właśnie te rejony naszej mózgownicy, które za te wspomnienia odpowiadają, i wysyła je dalej, umożliwiając nam ich odbiór. Refleksja nad przeszłością pozwala na ponowny ogląd zaistniałej sytuacji, przeanalizowanie faktów, i w efekcie wyciągniecie nowych wniosków.

Radość i smutek, dwa przeciwległe bieguny. Mimo to, oba wzajemnie się uzupełniają i przenikają się między sobą. Załamanie oczyszcza ducha, chociaż twierdzenie to nie do końca może przekonywać, w gruncie rzeczy, ten humor uczy nas przezwyciężania trudnych chwil, sprawia, że jesteśmy silniejszymi ludźmi i oczyszcza naszą duszę. A my czujemy się jak podczas opadów deszczu - orzeźwieni.

Kiedy więc następnym razem dopadnie Cię depresyjny nastrój, pomyśl, że nic nie dzieje się bez przyczyny. Wszystko jest po coś. Być może smucisz się po to, by za chwilę podwójnie odczuwać radość. I właśnie to zdanie powinniśmy zapamiętać. A czytając je, automatycznie poprawia się samopoczucie ;).




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz