sobota, 11 listopada 2017

Moje Wielkie Ja

Wyobraź sobie, że stoisz wśród wielu ludzi. Wszyscy na Ciebie patrzą. Niestety jest coś, co was poróżnia. To poglądy, wygląd, sposób bycia. Czy w dyskusji tej z dumą będziesz mówić o sobie? Czy będziesz potrafił/a z podniesionym czołem kontynuować konwersację mimo tak radykalnych różnic? Czy ani przez chwilę nie zawahasz się, sądząc, że coś powinno zostać ukryte, aby nie narazić się na słowa krytyki?


Jak często sami siebie ograniczamy. Jednym, negatywnym myśleniem blokujemy myślenie pozytywne. Nie potrafimy postawić stóp na ziemi i poczuć trawy między palcami. Nie potrafimy stąpać twardo po własnej wartości.

Jeśli udało Ci się odpowiedzieć twierdząco na zadawane przeze mnie pytania, jesteś szczęściarzem. Oznacza to, że masz ogromne poczucie samego siebie, znasz swoją osobę i nie boisz się swej osobowości pokazywać innym. No bo czego się bać, prawda? Każdy z nas jest wyjątkowy, więc wiąże się z indywidualizmem.


U większości ludzi zdarza się jednak, iż w czasie dyskusji z innymi pojawia się zawahanie ze szczyptą wątpliwości. I nie ma to żadnego związku z bronieniem własnego zdania. Można to przecież robić, mając jednocześnie mętlik w głowie.  Najważniejsze jest przeświadczenie, że nieważne jak potoczy się dyskusja, nigdy nie poczujesz się w niej źle.


Można to zobrazować tak - w każdej sytuacji życia czujesz, że wszystko w Tobie jest spójne. Każda część Ciebie zazębia się z innymi, tworząc zintegrowaną jednostkę.
Czujesz, że w Tobie wszystko gra? Świetne!

Czujesz, że jednak jest coś nie tak?
Pomyśl, co Cię blokuje. Może chowasz w sobie jakąś urazę, bo zostałeś kiedyś wyśmiany?
Może niskie poczucie własnej wartości każe Ci myśleć, że lepiej czuć się niekompatybilnym sam ze sobą?
A może brak Ci motywacji do wyzwolenia myślenia?

Nieważne, co jest czynnikiem determinującym to, jak siebie postrzegasz.
Spróbuj poznać samego siebie i zrozumieć, co Cię ogranicza.

Mam nadzieję, że metodą prób i błędów, a także wysiłku poświęconego na nauce samego siebie, któregoś dnia powiesz: "Tak, czuję siebie całym sobą". Ze stanowczością, dumą i pełną świadomością swojego Wielkiego Ja.
Warto to czuć, naprawdę warto.



Korzystając z tego, iż 11 listopada to Święto Niepodległości - życzę Wam niepodległości siebie samego. I zapraszam do krótkiego uczczenia tego ważnego dla Polski dnia, zasłuchując się w twórczość naszego Chopina:





2 komentarze:

  1. Nawiązując do pierwszego akapitu - jeśli obracasz się w towarzystwie / znajomych gdzie nie boisz się pow własnego zdania a oni nawet jeśli krytykują, z szacunkiem Cię wysłuchaj - to wielki plus ! Jeśli człowiek nie potrafi Cię wysłuchać, tylko z góry mówi "nie" to świadczy o jego inteligencji i nie warto utrzymywać z nim kontaktu ;)
    Niestety z obserwacji ludzie boją się wyrażać swojej opinii... co jest wielkim hamulcem w rozwoju. Skąd ten strach pochodzi ?
    Myślę że to przez mainstreamowe wzorce które pochłaniają głównie młodzież... brak wartości, brak właściwych wzorców, brak własnego 'ja' , brak przede wszystkim ODWAGI, bo co powie koleżanka czy kolega?! Wysmieje, będzie krzywo patrzeć, ponizy przy innych ale to właśnie Ty jako wysmiany osobnik wyrosniesz na wartościowego człowieka, a nie ograniczonego pół główka ;)
    Dyskusja na długie posiedzenie..
    Życzę odwagi! Poczucia własnych wartości ! A Tobie Ewi natchnienia i motywacji do dalszych tekstów ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      No tak, wychowanie odgrywa tutaj znaczącą rolę, szczególnie w okresie dorastania, gdy kształtuje się w pełni osobowość.
      Młodzież to specyficzna grupa, bo dorastajcy w myśleniu i zachowaniu przechodzą ze skrajności w skrajność.
      W każdym razie powinniśmy dążyć do uzyskania tej spójności, aby pewnie powiedzieć, że "tak, czuję się sobą!".
      Tego Tobie życzę i pozdrawiam :)

      Usuń