sobota, 1 września 2018

Dla mnie ocean...

O, jakże ciężko jest zbudować coś z nietrwałego materiału. Wzdrygamy się, gdy na sklepowych półkach widzimy produkty pochodzące ze Wschodu, chociaż ceny ich często są tak kuszące, że nasze dłonie mimowolnie wędrują w ich kierunku...


I bywa tak, że kupimy coś złej jakości tylko dlatego, że cena była atrakcyjna. I być może jest to naprawdę świetna rzecz, ale nie oszukujmy się - większość "azjatyckich" wyrobów łatwo poznać i ich niedopracowanie rzuca się w oczy. Zatem, jeśli wiemy jak to z takimi importowanymi towarami jest, to dlaczego czasem nabywamy bibeloty, które od razu wiadomo, długiego przy nas życia mieć nie będą? Myślę, że dlatego, że sprawiają nam radość i pomimo ich relatywnie - niskiej jakości, chcemy chociaż przez chwilę się nimi nacieszyć. "Cieszmy się z małych rzeczy" jak śpiewała Sylwia Grzeszczak, a jak to odnieść do życia?

Zaledwie kilka tygodni temu byłam świadkiem kłótni zakochanych. Bulwary wiślane, piękne popołudnie i nagle dobiegające moich uszu krzyki. Mężczyzna, sądząc po przyjmowanej postawie, najwyraźniej był "po spożyciu", a i jego dziewczyna trzeźwiej nie wyglądała - może odrobinkę. Ona przynajmniej nie musiała próbować utrzymać równowagi. Krzyczała na niego, wymachiwała rękami. Rozumiałam jej frustracje, starałam się zrozumieć i tego mężczyznę. Chociaż to trudne, nie chciałam oceniać ich kłótni, bo przecież nie miałam pojęcia co się między nimi wydarzyło. Mogłam jedynie poczuć żal, że związki przecież nie zawsze są idealne. Ograniczają nas, ranią, podcinają skrzydła.

Czasem, kiedy tak rozmyślam nad relacjami to dochodzę do wniosku, że stworzenie naprawdę zgranych, opartych na zaufaniu, akceptacji i miłości związków nie należy do rzeczy łatwych. Początki zawsze są piękne... pojawia się fascynacja drugim człowiekiem, chęć pokazania się od jak najlepszej strony i zabieganie o względy. Z czasem zakochanie przeradza się w miłość, jednak ekscytujące nas hormony ulatują gdzieś, odsłaniając nam rutynę dnia codziennego. I kiedy jesteśmy pasujący do siebie jak puzzle - świetnie, związek staje się najpiękniejszym od losu prezentem. A kiedy nie jesteśmy - ciągnie nas w dół.

Mimo, że szczęśliwe pary również się kłócą, to tę opisaną wyżej raczej do zgranych bym nie zaliczyła. Ludzi poróżniać może wiele: poglądy, temperament, zainteresowania czy ogólne spojrzenie na świat. I można to wszystko pogodzić, nawet jeśli lubisz być w ruchu, a Twoja druga połówka woli spędzać wieczory na kanapie przed telewizorem. I można też to wszystko zniszczyć. Czasem miłość to nie tylko uczucie, ale i zdrowy rozsądek. Można próbować o miłość walczyć, ale trzeba też wiedzieć kiedy ze sceny zejść niepokonanym. Bo w tym wyraża się również szacunek wobec samego siebie. I nie pchać się uparcie w relację tylko dlatego, że wypada kogoś mieć. Każdemu życzę, aby odkrył swoją szczęśliwą, wspaniałą, uskrzydlającą miłość nieznaną.






Zdjęcie Grafika: Grafika Google - Frida Kahlo - "Miłosny uścisk wszechświata"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz