niedziela, 23 lipca 2017

Chłopaki nie płaczą

Jak pochodzenie kobiet przypisuje się zesłaniu ich z planety Wenus, a mężczyzn z Marsa, tak i w rzeczywistym odzwierciedleniu zachowań obojga płci, można dostrzec pewne różnice. Było o kobietach, więc dzisiaj przyszła pora, aby zająć się Panami. Tak więc o Was, mężczyźni, słów kilka.


Jesteście twardzielami, i co do tego, nie mam żadnych wątpliwości. Reprezentujecie szereg cech i zalet, które kobietom imponują, ale też zabierają sen z powiek, zmuszając do zakrywania opuchniętych oczu makijażem ;). Jesteście różni, ale przyglądając się Wam bliżej, niestety koncepcja męskich korzeni przesiąknięta astronomią, zaczyna mieć sens. 

Jesteście twardzielami i za wszelką cenę nie pozwalacie odkleić sobie tej łatki z torsu. To chyba działa jak medal, odznaka, którą otrzymują najbardziej męscy samce. Przynajmniej w męskim gronie, w którym nagle zjawia się niewiasta. A potem demonstracyjnie wypinacie tę pierś, ukazując wszystkie swoje ordery, dzięki którym my, kobiety, mamy zauważyć, że mamy do czynienia z  prawdziwym mężczyzną. 

Tylko, że my nie zawsze chcemy te Wasze medale oglądać. Fascynują nas, bo znajdujemy w nich coś, czego nie mamy my. Czujemy się przy Was bezpiecznie i wyjątkowo, chociaż tak naprawdę iluzja ta przysłania nam to, co faktycznie chciałybyśmy w Was ujrzeć. I niestety, samych Was za to winić nie można...

Chociaż każdy mężczyzna będzie uważał inaczej, to uwierzcie - dla kobiety nie ma nic bardziej męskiego, niż mężczyzna, który pokazuje swoje emocje i uczucia. Nie bez powodu dziewczyny uwielbiają romansidła. Zastanowiliście się, dlaczego? Bo takie filmy czy powieści tworzone są pod typowo kobiecy gust, pokazują takich panów, o jakich po cichu marzymy. Lgniemy do nich niczym pszczółki do kwiatka, bo w takich dziełach znajdujemy mężczyzn skorych do uzewnętrzniania się, którzy są inni od rzeczywistych facetów.

Niestety wszystkiemu winni są rodzice, którzy zmierzyli się z trudem wychowania małego dżentelmena. Chcąc ofiarować swojemu synowi wszystko, co najlepsze, niesamowicie go skrzywdzili. Nie sam chłopak winny jest swojej emocjonalnej blokadzie, a jedno krótkie zdanie: chłopaki nie płaczą. I właśnie to stwierdzenie, powtarzane dziecku, stało się dla niego istotne, niczym mantra. Dorastający chłopczyk uczy się, że płacz jest czymś złym, czymś niegodnym faceta, więc nie powinien wylewać łez. Dziewczynki też to spotyka, jednak w naszej kulturze przyjęło się, że to przedstawicielom brzydszej płci nie przystoi szlochać.

Jest to ogromny błąd. Nie tylko ze względu na późniejsze relacje z płcią przeciwną, ale z samego faktu bycia człowiekiem i dobrego samopoczucia we własnej skórze. Emocje powinny mieć swoje wizualne ujście, a ich tłumienie, odbija się negatywnie na człowieku. Płacz jest naturalnym stanem emocjonalnym, którego nie powinna wystrzegać się żadna istota. Zaszklone oczy nie odbiorą Wam statusu samca alfa, ani też nie uczynią z Was totalnego wrażliwca.

Płacz jest naprawdę dobry, szlochajcie więc do woli, zawsze, kiedy macie na to ochotę. Nie ma sensu wzbraniać się przed tak ważnym wyznacznikiem posiadanego nastroju. W kobiecych oczach, gwarantuję, żaden z Was nie zmaleje. Możecie nawet wiele zyskać, o ile lament nie będzie sposobem na zdobycie dziewczyny. Ściemę rozpoznamy na kilometr, za to prawdziwe emocje jakoś przybliżą te nasze planety do siebie.




Zdjęcie Grafika: Grafika Google

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz