Tworzenie pierwszego wpisu nigdy nie należy do łatwych zadań. Wśród miliona cisnących się do głowy słów, trudno dobrać te, które powinny zostać użyte na powitanie. Może zamiast pisać o tym, o czym zamierzam wspominać na blogu (to znajdziecie w zakładce "o blogu"), w ramach wstępu opowiem Wam historię, która spotkała mnie dzisiaj.
Wierzę w cuda. Opowieści od ludzi, którzy ich doświadczyli automatycznie tę wiarę wywołują. Sama też niejednokrotnie byłam ich świadkiem - wydarzeń, które z pozoru nie powinny się wydarzyć. A jednak. Świat pełen jest niewyjaśnionych historii, których po prostu nie da się wytłumaczyć w sposób racjonalny.
Ale czasem też mówiąc o cudach, mamy na myśli całkiem błahe sprawy, nieoczekiwane zachowanie jakieś osoby po której zupełnie nie spodziewalibyśmy się takiej postawy. Po raz kolejny powiem - a jednak. Zdarza się. Otaczamy się małymi cudami. I to jest piękne.
Wracając już do wstępu, pragnę powiedzieć o cudzie, jakiego doświadczyłam dzisiaj. Otóż kilka lat temu zniszczeniu uległ pierścionek, który ma dla mnie dużą wartość sentymentalną. Ponieważ nie mogłam go dłużej nosić, a byłam poza domem, schowałam go do portfela, żeby się nie zgubił. Niestety, najwidoczniej "przechowywalnia" była kiepska, bo pierścień przepadł jak kamień w wodę. Wiele dni szukałam go we wszystkich zakamarkach torebki, pokoju, przeszukiwałam wszystkie możliwe kieszonki, w których mógł się on zawieruszyć. Na próżno. Było mi ogromnie żal z powodu zguby. Dzisiaj na nowo przypomniałam sobie o tej biżuterii, przy okazji oglądania innego pierścionka. Zaczęłam rozpamiętywać, i tak jak przed laty, żałować, że go straciłam. Nagle poczułam silną potrzebę, żeby przytulić do dłoni, zaciskając w pięść różaniec, mój pierwszy własny w życiu różaniec. Wyjęłam go ostrożnie z pudełeczka i ujęłam go w dłoń. Kiedy chciałam go odłożyć na miejsce, okazało się, że pudełeczko nie było puste. Leżał w nim ów zaginiony pierścionek! Cud!
Nie potrafię wyjaśnić tego wydarzenia, ale wiem, że nie była to ludzka zasługa. Wierzę, że każdy z nas doświadcza w życiu takich cudów, jedni mniejsze, inni większe, ale każdy ma jakąś tam pulę swoich nadprzyrodzonych zjawisk. Tylko nie każdy je potrafi zauważyć...
zdjęcie źródło: grafika Google
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz