czwartek, 5 stycznia 2017

Witam

Tworzenie pierwszego wpisu nigdy nie należy do łatwych zadań. Wśród miliona cisnących się do głowy słów, trudno dobrać te, które powinny zostać użyte na powitanie. Może zamiast pisać o tym, o czym zamierzam wspominać na blogu (to znajdziecie w zakładce "o blogu"), w ramach wstępu opowiem Wam historię, która spotkała mnie dzisiaj.





Wierzę w cuda. Opowieści od ludzi, którzy ich doświadczyli automatycznie tę wiarę wywołują. Sama też niejednokrotnie byłam ich świadkiem - wydarzeń, które z pozoru nie powinny się wydarzyć. A jednak. Świat pełen jest niewyjaśnionych historii, których po prostu nie da się wytłumaczyć w sposób racjonalny. 

Ale czasem też mówiąc o cudach, mamy na myśli całkiem błahe sprawy, nieoczekiwane zachowanie jakieś osoby po której zupełnie nie spodziewalibyśmy się takiej postawy. Po raz kolejny powiem - a jednak. Zdarza się. Otaczamy się małymi cudami. I to jest piękne.

Wracając już do wstępu, pragnę powiedzieć o cudzie, jakiego doświadczyłam dzisiaj. Otóż kilka lat temu zniszczeniu uległ pierścionek, który ma dla mnie dużą wartość sentymentalną. Ponieważ nie mogłam go dłużej nosić, a byłam poza domem, schowałam go do portfela, żeby się nie zgubił. Niestety, najwidoczniej "przechowywalnia" była kiepska, bo pierścień przepadł jak kamień w wodę. Wiele dni szukałam go we wszystkich zakamarkach torebki, pokoju, przeszukiwałam wszystkie możliwe kieszonki, w których mógł się on zawieruszyć. Na próżno. Było mi ogromnie żal z powodu zguby. Dzisiaj na nowo przypomniałam sobie o tej biżuterii, przy okazji oglądania innego pierścionka. Zaczęłam rozpamiętywać, i tak jak przed laty, żałować, że go straciłam. Nagle poczułam silną potrzebę, żeby przytulić do dłoni, zaciskając w pięść różaniec, mój pierwszy własny w życiu różaniec. Wyjęłam go ostrożnie z pudełeczka i ujęłam go w dłoń. Kiedy chciałam go odłożyć na miejsce, okazało się, że pudełeczko nie było puste. Leżał w nim ów zaginiony pierścionek! Cud!

Nie potrafię wyjaśnić tego wydarzenia, ale wiem, że nie była to ludzka zasługa. Wierzę, że każdy z nas doświadcza w życiu takich cudów, jedni mniejsze, inni większe, ale każdy ma jakąś tam pulę swoich nadprzyrodzonych zjawisk. Tylko nie każdy je potrafi zauważyć...


zdjęcie źródło: grafika Google

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz