Wiersz na lipiec:
Lipiec
Ty uczysz mnie czarnej poezji
rozświetlając mą duszę
blaskiem swego chłodu
i karmisz marzeniami
abym przez chwilę
nie czuła okrutnego głodu
Ty uczysz mnie czarnej miłości
tak intensywnej
jak smak ciemnej kawy
kusisz mnie co noc
i odchodzisz nagle
a każdy poranek staje się krwawy
Ty sprawiłeś, że pokochałam złoto
czernią przełamane
pełne waniliowej woni
i wiem, że tylko ma miłość
do Ciebie najczystsza
przed świata zmorami mnie chroni
Ty mnie uczysz
a ja wiernie
źrenice swe ku Tobie wystawiam
i stale tak, co noc
pięknem Twego widoku
życie swe przyprawiam
rozświetlając mą duszę
blaskiem swego chłodu
i karmisz marzeniami
abym przez chwilę
nie czuła okrutnego głodu
Ty uczysz mnie czarnej miłości
tak intensywnej
jak smak ciemnej kawy
kusisz mnie co noc
i odchodzisz nagle
a każdy poranek staje się krwawy
Ty sprawiłeś, że pokochałam złoto
czernią przełamane
pełne waniliowej woni
i wiem, że tylko ma miłość
do Ciebie najczystsza
przed świata zmorami mnie chroni
Ty mnie uczysz
a ja wiernie
źrenice swe ku Tobie wystawiam
i stale tak, co noc
pięknem Twego widoku
życie swe przyprawiam
Chciałabym również serdecznie zaprosić na wydarzenie związane z moją twórczością - wieczór poetycki z moim udziałem w Częstochowie! :)
Szczegóły: (kliknij na zdjęcie)
Szczegóły: (kliknij na zdjęcie)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz