Tegoroczna wiosna niestety nas nie rozpieszcza. Uważacie, tak jak ja, że ktoś zawalił i nie zatopił właściwie Marzanny? Myślę, że udało jej się przetrwać i na tratwie bezpiecznie dopłynęła do brzegu. I chociaż promienie Słońca nieśmiało przedzierają się przez pierzastą otoczkę, to jednak nie otulają swym ciepłem tak, jak powinny.
Są takie sytuacje, które wywołują w każdym z nas pewnego rodzaju poczucie nagłej radości. Niespodziewanej euforii, która ogrzewa niczym opisane wcześniej słoneczne pokrzepienie. Czasem nie zdajemy sobie sprawy, że coś wywołuje w nas takie emocje, dopóki nie napotkamy tego na swojej drodze.
Chyba na każdego z nas w taki sposób działa właśnie kąpiel słoneczna. Dlatego tak bardzo tęsknimy za tym przez całą zimę. Uporczywie wyczekujemy momentu, gdy wśród szumu drzew, śpiewu ptaków, możemy napoić swoje ciało ciepłem wiszącego nad nami Słońca. Ale to chyba oczywiste - zatem gdzie szukać tych innych bodźców?
Warto jest mieć oczy szeroko otwarte, by ich nie przegapić. Myślę jednak, że pojawiają się one znienacka, same, nieproszone, i w tym tkwi ich piękno. Niektóre z nich odkrywamy i uznajemy za wyjątkowe dopiero wtedy, gdy zabraknie ich w naszym otoczeniu. Może to być dźwięk, zapach, smak, a także i obecność drugiego człowieka. Dlatego tak często żałujemy, gdy coś się skończy, gdy zmienimy otoczenie, towarzystwo. Zaczynamy dostrzegać braku tego, na co wcześniej nie zwracaliśmy uwagi.
Warto jest mieć oczy szeroko otwarte, by ich nie przegapić. Myślę jednak, że pojawiają się one znienacka, same, nieproszone, i w tym tkwi ich piękno. Niektóre z nich odkrywamy i uznajemy za wyjątkowe dopiero wtedy, gdy zabraknie ich w naszym otoczeniu. Może to być dźwięk, zapach, smak, a także i obecność drugiego człowieka. Dlatego tak często żałujemy, gdy coś się skończy, gdy zmienimy otoczenie, towarzystwo. Zaczynamy dostrzegać braku tego, na co wcześniej nie zwracaliśmy uwagi.
Niebawem długi weekend. Może to dobra chwila by pogrążyć się w myślach i starać się wyłapywać wszystko to, co wywołuje w nas tak ekscytujące doznania. Może to być zapach domowego obiadu, który kojarzy nam się z dzieciństwem, mruczenie kota przypominające nam o dziadkach, a może kojący szum obijających się o szybę kropli deszczu, przywołujący na myśl niezapomniany wieczór wśród znajomych?
Warto pielęgnować i koncentrować się na takich chwilach. W pogoni za szczęściem, może nie dostrzegamy tych momentów, które, z pozoru banalne, mogą tę naszą wędrówkę znacznie przyspieszyć...
źródło grafika: Grafika Google
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz